jesień"
Zamigotałaś do mnie zalotnie
koronką rzęs utkanych
z rudości liści
i trzepotu wronich skrzydeł
pojawiłaś się
tylko na chwilę
rozpalając namiętności
ognistych berberysów
i rozpacz bodiaków
odbitych w kałuży
zamiera życie
w obkurczonych liściach
omiotłaś mój świat
jakby od niechcenia
zapachem jabłek i
zbutwiałych liści
podparłaś granitowe niebo
nadzieją barw
płonących krzewów